Jutro ruszamy na sam dół, do Rio Gallegos w poszukiwaniu
pingwinów. Kostiumy kąpielowe i klapki
na półtora miesiąca zamieniamy na treki i puchowe swetry. Wiem - nie brzmi to zbyt racjonalnie , ale
potrzeba pomacania pingwina i poszwendania się po górach jest mocniejsza od
rozsądku J
oznacza to również, że przez czas jakiś prawdopodobnie nie będziemy mieć
dostępu do netu.
Miłych spacerów
OdpowiedzUsuń