piątek, 5 kwietnia 2013

Dzień 5 - Corcovado i Ipanema



Nie byliśmy oryginalni i jak miliony turystów odwiedziliśmy Jezusa na Corcovado.
 
Obowiązkowy kokos na plaży ipanema. Na najbardziej „trendy” plaży Kasia wypatrywała Harisona forda J


Pogoda w Rio przypomina szybkowar. Jest parno i gorąco a potem pada deszcz. Mimo że higrometr wskazuje 27% kartki w przewodniku się marszczą a ubrania nie schną. Jedyna rozsądna opcja to prać wyżymać i zakładać na siebie. Nie jest to najfajniejszy klimat dla gringo, ale na tej wycieczce pod tym względem łatwo nie będzie J

4 komentarze:

  1. kasia przepiękna jak zawsze na fotkach - czaro wypracuj jakas lepsza mine - a zobaczyc jezusa to mogliscie w Świebodzinie - nie trzeba było tyle leciec

    OdpowiedzUsuń
  2. Sweet focia...tylko dziubek maly czaro! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na taki dziubek w Rio wyrywa się dziewczyny! Z resztą widać na fotce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A wystarczyło jechać do Świebodzina... 3h A2 i na miejscu :P

    OdpowiedzUsuń