Dosłownie 2h marszu od El Chalten jest bezpłatny kemping tuż
przy jeziorze Capri. Barwy jesieni urzekają. My mamy mnóstwo czasu, więc postanawiamy
zostać. Poza naszym jest tylko jeden namiot. Cisza spokój i takie widoki:
Oczywiście wildlife w Argentynie nie mógł pozwolić nam na
nudę. Tuż obok naszego namiotu rozgościła się rodzina dzięciołów i pukały aż
wióry leciały. Nie muszę dodawać, że na mój widok nic sobie nie robiły. U nas
te zwierzaki jakieś nietowarzyskie są…
Ten chyba włożył głowę w puszkę z farbą :)
|
A wieczorem Fitz Roy dał o sobie znać:
ale bajka :)po raz kolejny zazdraszczam ;)
OdpowiedzUsuń